22 grudnia 2010

Let's make voice...

Od dwóch tygodni Antoni zatyka sobie rurkę i z jego ust wydobywa się piękny i czysty głos. Oczywiście brzmi on jeszcze jak głos dziecka, które dopiero gaworzy, ale dźwięki: bababa, itp. już brzmią.
Poza tym siła głosu jest tak duża, że nie stanowi dla niego problemu, aby grać na prostej piszczałce, a dzisiaj usłyszeliśmy dźwięk jego ulubionej trąbki.

Brak komentarzy: